Gdy na świat przychodzi dziecko, rodzice są pełni wielu emocji – szczęścia i obaw, nadziei i oczekiwań. Każdy dzień przynosi nowe wyzwania i wymaga poszerzania wiedzy na temat rozwoju maluszka. Jednym z najważniejszych etapów tego rozwoju jest raczkowanie. To moment, w którym dziecko staje się bardziej samodzielne, zaczyna lepiej poznawać otaczający go świat i może samo zadecydować, w którym kierunku się uda – na razie na czworaka, ale lada chwila już na dwóch nóżkach. Rodzice muszą być wyjątkowo czujni, ale powinni też wiedzieć, jak pomóc swojemu dziecku na tym etapie rozwoju. Kiedy więc dziecko powinno zacząć raczkować? Co robić, gdy mamy wrażenie, że ten moment się opóźnia? I jak pomóc maluchowi szybko nauczyć się chodzić?
Raczkowanie – kiedy i po co następuje?
Raczkowanie to kolejny „postęp” na drodze do nauki chodzenia po okresie pełzania. Zwykle następuje między 8., a 11. miesiącem życia. Okazuje się, że nie tylko umożliwia dziecku przemieszczanie się, ale bardzo wpływa na jego rozwój. Jakie są zalety raczkowania? Przede wszystkim bardzo wspiera naukę koordynacji ruchowej i utrzymywania równowagi. Raczkując, dziecko zaczyna rozpoznawać swoje otoczenie, orientować się, w którym kierunku chce się udać, a także oceniać odległości między poszczególnymi punktami. Te umiejętności są niezbędne przy późniejszej nauce chodzenia.
Proces też sprzyja rozwojowi umysłu, gdyż obie półkule koordynujące ruchy ciała muszą ze sobą współpracować. Takie ćwiczenie pomaga w rozwoju dwuusznego słyszenia i dwuocznego widzenia. Poza tym raczkowanie ma wpływ na fizyczny rozwój dziecka, między innymi kształtuje kręgosłup i wzmacnia mięśnie. Nie da się więc przecenić jego pozytywnego wpływu na ogólny rozwój i wzrost dziecka. I chociaż nie wszystkie dzieci raczkują nim staną na dwóch nogach, warto zapewnić maluchowi szereg aktywności wymagające od niego takiej pozycji ciała. Zabawy na czworakach, nawet jeśli dziecko uczy się już samodzielnie chodzić, bardzo mu pomogą w tej nauce i będą sprzyjać rozwojowi.
Jak pomóc raczkującemu dziecku?
Jak rozpoznać, że nasza pociecha lada chwila zacznie raczkować? Widać to po tym, jak maluch układa swoje ciało. Wiele niemowlaków przechodzi z pozycji siedzącej na leżącą i po prostu zaczyna się czołgać przed siebie, z czasem unosząc się na rączkach i nóżkach. Ale są też maluchy, którym nie przychodzi to tak łatwo. Wtedy bardzo ważna jest rola rodziców, którzy czujnym okiem zauważą, czy dziecko potrzebuje ich pomocy. Przede wszystkim trzeba zapewnić dziecku dobre warunki, by raczkowanie nie okazało się dla niego nieprzyjemnym doświadczeniem. Dobrze zapewnić mu miękkie i szorstkie podłoże, najlepiej dywan, na którym dziecko się nie poślizgnie i nie zaliczy bolesnych upadków. Jeżeli nie mamy dywanów w domu, świetnie sprawdzi się większy kawałek wykładziny dywanowej, który można rozłożyć na podłodze na czas ćwiczeń.
Poza tym warto w zasięgu wzroku malca rozłożyć jakieś przedmioty, na przykład ulubione zabawki, po które dziecko będzie chciało sięgnąć. Powinny znajdować się w takiej odległości, by niejako zmusić dziecko do raczkowania po nie. Ale słowo przestrogi: jeżeli brak dostępu do zabawki zaczyna irytować maluszka, należy ją przybliżyć, by mógł ją złapać rączkami. W przeciwnym razie dziecko się zniechęci i każda próba zaaranżowania tego typu zabawy skończy się jego zdenerwowaniem i płaczem.
Problemy z raczkowaniem
Raczkowanie to swego rodzaju umiejętność, którą dziecko musi nabyć i się w niej wprawić. Nie chodzi o samą umiejętność przesuwania się ciałem, ale o odpowiedni sposób poruszania na przemian rączkami i nóżkami, który będzie bezpieczny. Niektóre dzieci mogą nie mieć odruchu unoszenia najpierw pupy, a następnie kończyn i podciągają się tylko na rączkach, niczym mała foczka. Aby ten sposób unoszenia się nie utrwalił się, a był jedynie wstępem do raczkowania, warto pomóc mu utrzymać równowagę.
Pomocny może być specjalny dmuchany wałek lub zwykła rolka ręcznika papierowego. Oprócz tego zadbajmy o komfort dziecka – świeże, wygodne ubranko i czysta pieluszka to podstawa.
Zadbaj o bezpieczeństwo
Aby nauka raczkowania przebiegała bez przykrych niespodzianek, zawczasu zlikwidujmy potencjalne zagrożenia. Dobrze jest na przykład osłonić kontakty, by maluch nie mógł do nich wkładać rączek, pozamykać niskie szuflady tak, aby nie mógł ich otworzyć, czy też usunięcie obrusów z niskich stołów, aby malec ich nie pociągnął i nie zrzucił na siebie tego, co jest akurat na stole.
Raczkowanie to bardzo ważny, ale i przyjemny etap rozwoju zarówno dla dzieci, jak i rodziców. Warto zrobić wszystko, by przebiegł sprawnie i bezpiecznie.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz