Nieżyt nosa, czyli walka z katarem

Hej Wszystkim!,

Powiem Wam, że ta pogoda mnie dobija… Raz na plusie, za chwilę mróz, raz pada śnieg, a za chwilę topnieje… Nie wiadomo, jak się ubrać, żeby nie zamarznąć lub się za bardzo nie zgrzać. A przy moim szczęściu jest praktycznie pewne, że złapię jakieś przeziębienie. No i stało się! Katar, profesjonalnie zwany nieżyt nosa, mnie dopadł. Nie znoszę kataru. Jak sobie z nim poradzić?

Nieżyt nosa – jak leczyć?

Chociaż przeziębienie ma kilka objawów, to właśnie nieżyt nosa jest tym najbardziej uciążliwym. Zawsze na początku staram się poradzić sobie z nim w sposób naturalny – wychodzę z założenia, że nie chcę faszerować się lekami bez potrzeby. Zatem stosuję inhalacje z olejku eukaliptusowego, przygotowuję syropki z miodu, czosnku i cytryny, piję herbatki rozgrzewające z kwiatu lipy lub czarnego bzu…. Gdy zrobię to odpowiednio wcześnie, zwykle po dwóch dniach mam spokój. Ale czasami i to nie wystarcza… Wtedy muszę sięgnąć po jakiś lek. W aptece można znaleźć sporo leków na ogólne objawy przeziębienia bez recepty. W takim nieżycie nosa są one dość skuteczne, o ile nie ma wirusa. Mogą to być tabletki, syropy, tabletki musujące, saszetki do rozpuszczania. Mają one działanie przeciwbólowe, przeciwzapalne i przeciwgorączkowe. Wszystko to dzięki substancji czynnej w nich zawartej, którą może być kwas acetylosalicylowy, ibuprofen lub paracetamol. Ja osobiście wolę paracetamol, działa na mnie najlepiej, niemniej wybieram środek, który zawiera nieco więcej substancji aktywnych niż sam paracetamol, gdyż jeszcze lepiej radzą sobie z objawami przeziębienia, a nawet grypy, np. preparaty firmy Vicks. Oczywiście oprócz brania takich środków, trzeba też zostać kilka dni w domu. Nawet jeśli dość szybko poczujemy się lepiej, wyjście z domu może tylko pogorszyć nasz stan. Powinniśmy nabrać sił, wzmocnić odporność i pozbyć się wszystkich objawów przeziębienia. Wtedy można uznać, że jesteśmy już zdrowi.

A jakie Wy znacie skuteczne metody na zimowy spadek formy? Czekam na Wasze propozycje w komentarzach!

Pozdrawiam,
D.